Onyks z browaru Piwojad

Jak głosi Wikipedia, onyks to minerał, odmiana chalcedonu, o równoległym ułożeniu warstw, na przemian białej i czarnej. Nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza "pazur".
Czy imperialny stout z browaru Piwojad to piwo z pazurem. Czy określenia "ostry", "wyrazisty" do niego pasują. Sprawdźmy.
Piwo Onyks z browaru Piwojad to Chocolate Vanilla Imperial Stout, 22 Blg, 8,5% alk. Piwo zostało uwarzone z dodatkiem ziaren kakaowca i wanilii. Data przydatności na butelce: 26.06.2017 r.

Piwo już przy pierwszym kontakcie objawia się niskim wysyceniem. Przy nalewaniu nie powstała w zasadzie żadna piana, pomimo kierowania strumienia na dno szkła.Generalnie wolę pić Risy nisko nasycone, ale miło jest popatrzeć na choćby niewielki pierścień piany w momencie przelewania piwa. Barwa piwa ciemna, nieprzejrzysta, nie ma się do czego przyczepić.

W aromacie czuć stonowane nuty kawowe i czekoladowe, bardziej czekoladowe. Można powiedzieć, że aromat raczej typowy dla tego gatunku, choć da się także wyczuć także nuty suszonych owoców oraz dodanej do piwa wanilii. Aromat wanilii objawia się jednak bardzo delikatnie, jest jakby uzupełnieniem dla czekoladowych odczuć.

W smaku pierwsze skrzypce zdecydowanie gra kawa, czekolada ustępuje tutaj pola. Wyczuwalna przez nosdrza wanilia, na języku jest w zasadzie nieobecna.Goryczka na średnim poziomie, niezalegająca, co tylko cieszy moje podniebienie, gdyż nie jestem fanem stoutów mocno goryczkowych. Alkohol dobrze ukryty zarówno w smaku jak i aromacie. Piwo jest gładkie i miękkie w odbiorze.To co najbardziej przeszkadzało mi w degustacji to brak ciała, taka jakby wodnistość. Piwo smakuje jak słaba, lurowata kawa.

Onyks jest drugim piwem z browaru Piwojad, które piłem i które także nie przypadło mi do gustu (pierwszym był Sir Barley (Barleywine), takie płynne cukiereczki, landrynki i żelki).
Nie jest to dobry imperialny stout. Zdecydowanie brakuje mu ciała i pełni. Piwo jest mało wyraziste i przede wszystkim wodniste. Nie czuję się poszarpany, zabrakło obiecanego pazura.

Etykiety: , ,