Mr Hard's Rock z browaru Pracownia Piwa

Studiowanie to nie tylko zajęcia, nauka czy "koła" do zaliczenia, ale też (a może przede wszystkim) imprezy i wszechobecny alkohol. Nie inaczej było i w moim przypadku. Do dziś pamiętam imprezy w klubie Herkulesy tzw. Polanki, na których królowała muzyka rockowa. Imprezy odbywały się co tydzień w czwartek.
Dziś w ten pochmurny, nostalgicznie nastrajający czwartek, postanowiłem wypić piwo, które najlepiej odda klimat tamtych wieczorów. Niezawodna Budka z piwem stanęła na wysokości zadania.
Mr. Hard’s Rocks z browaru Pracownia Piwa w stylu Russian Imperial Stout. Piwo ma 25 Blg ekstraktu i 9,5% alkoholu objętościowo. Goryczka 55 IBU. Data przydatności: 10.02.2017.
Piwo przy nalewaniu jest oleiste, lekko gęste, objawiając się w szkle brunatną, ciemnobrązową barwą. Piana tworzy się niska, beżowa, ładnie oblepiająca ścianki naczynia.
Aromat to zdecydowanie mocna strona rockowego delikwenta. Czuć słodycz, czekoladę, jakby mleczną czekoladę z nadzieniem rodzynkowym, praliny. Delikatnie wyczuwalna kawa. Alkohol dobrze ukryty. Skojarzenia z porterem bałtyckim są jak dla mnie wyraźne, głównie przez obecność suszonych owoców w aromacie.
Pierwszy łyk już za mną. W smaku pojawia się już wyraźna kawa, jest też czekolada, ale gorzka czekolada. Jest mniej słodko niż w aromacie. Czuć lekkie rozgrzewanie w przełyku, w miarę ogrzewania się piwa pojawia się także alkohol i delikatne szczypanie na podniebieniu. Goryczka fajnie współgra z czekoladowo-kawowym smakiem, po każdym łyku wychodzi na pierwszy plan sprawiając, że piwo jest wyraziste na finiszu. Piwo ma niskie wysycenie, jest gładkie i aksamitne w odbiorze.
Gdzieś czytałem, że piwa z Pracowni Piwa pite w okolicach ich terminu przydatności są ulepkowato słodkie, z czym nie mogę się zgodzić.
Podsumowując, Mr. Hard’s Rocks jest bardzo ciekawym, lekko goryczkowym przedstawicielem stylu. W aromacie porterowy charakter, w smaku fajny balans pomiędzy czekoladą i kawą oraz wybijającą się na finiszu goryczką i lekkim rozgrzewaniem w przełyku.
Jak by my już w Herkach byli.

Etykiety: , ,